Zachodnia część Księstwa Cieszyńskiego
Západní část Těšínského knížectví
O polski Śląsk Cieszyński. Odzyskanie Zaolzia w roku 1938
Polsko-czechosłowacki spór o Śląsk Cieszyński z lat 1919-1920 zakończony wymuszonym ustępstwem Warszawy pozostawił zadrę we wzajemnych, i tak nie łatwych, stosunkach. Konflikt o Zaolzie przez kilkanaście lat nie znajdował się w centrum uwagi obu państw. Dopiero rosnący ekspansjonizm III Rzeszy i bieg wydarzeń roku 1938 skłoniły Warszawę do odważniejszych kroków.
Pierwsze podejście
Na początku lat 30. opracowano w Warszawie katalog spraw zaległych, które należało rozwiązać. Znalazła się wśród nich kwestia Śląska Cieszyńskiego. Jednym z elementów działania na Zaolziu miała być praca organizacyjna i uświadamiająca. W tym celu powołano w Katowicach w listopadzie 1933 r. Komitet Opieki Kulturalnej nad Polakami w Czechosłowacji. Innym przejawem zaostrzenia kursu było zastąpienie konsula w Morawskiej Ostrawie Karola Ripy przez bardziej bojowego Leona Malhomme1.
W styczniu 1934 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozpoczęło antyczeską kampanię propagandową, wykorzystując 15. rocznicę ataku czeskiego na Śląsk Cieszyński. Otworzyło to nowy rozdział w polityce Warszawy wobec Czechosłowacji2. Zaostrzenie kursu odbywało się stopniowo i dwutorowo – drogą dyplomacji i wywiadu.
W styczniu 1934 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozpoczęło antyczeską kampanię propagandową, wykorzystując 15. rocznicę ataku czeskiego na Śląsk Cieszyński. Otworzyło to nowy rozdział w polityce Warszawy wobec Czechosłowacji2. Zaostrzenie kursu odbywało się stopniowo i dwutorowo – drogą dyplomacji i wywiadu.
Współpraca wywiadu wojskowego i MSZ wymagała wypracowania wspólnych zasad. W kwietniu 1934 r. zorganizowano konferencję z udziałem ppłk. dypl. Józefa Englichta (zastępcy szefa Oddziału II) i Wiktora Tomira Drymmera (dyrektora Departamentu Personalnego oraz dyrektora Biura Personalnego MSZ). Ustalono, że:
„[...] dyrektywy polityczne w odniesieniu do wszelkich zagadnień społeczno-politycznych mniejszości polskich za granicą należą do MSZ. Oddział II Sztabu Głównego ma prawo korzystać z akcji MSZ dla swoich celów, dając w zamian MSZ możliwość wykorzystania kontaktów (aparatu terenowego) Ekspozytury 2 dla akcji dywersyjno-politycznej w wypadkach, gdy zachodzi konieczność działania nieregularnego”3.
Natomiast w listopadzie 1934 r. szef Oddziału II, ppłk dypl. Jerzy Englisch, zlecił Ekspozyturze 2 zorganizowanie na Zaolziu akcji dywersyjnej opartej na nielicznej organizacji bojowej. Dotychczas ludzie kpt. Edmunda Charaszkiewicza nie zajmowali się tym obszarem4.
Kapitan Charaszkiewicz powierzył wykonanie zadania kapitanowi Feliksowi Ankersteinowi, a ten zlecił je swemu podwładnemu z Referatu „A„, kapitanowi Wojciechowi Lipińskiemu. Na potrzeby operacji postanowiono powołać fikcyjną organizację ”Zjednoczenie”, która miała bronić interesów Polski i mieć jej ciche poparcie5. Ostatecznie w marcu 1935 r., po utworzeniu czterech grup do wykonania zadań przerwano werbunek, mając do dyspozycji dziewięciu zaprzysiężonych i przeszkolonych dowódców patroli oraz nieokreśloną ilość bojowców. Z początkiem marca 1935 r. do akcji ruszyli dywersanci. Efektem ich działań były m.in. zniszczenie pomnika hymnu narodowego, antyczeskie napisy i kolportaż ulotek6.
W międzyczasie zrodziła się koncepcja powołania nowej organizacji, ponieważ dotychczasowa nie odpowiadała wywiadowi7. Kapitan Charaszkiewicz wraz z Drymmerem opracowali w marcu 1935 r. założenia nowej formacji Pogotowia Młodych Polaków Zagranicą (PMPZ). Organizacja miała skupiać najwartościowszy, elitarny element Polonii ze wszystkich terenów zagranicznych. Konspiracja obowiązywałaby w kraju i zagranicą, a praca miała być ideowa8.
Kilka miesięcy później z inicjatywy Drymmera i kapitana Charaszkiewicza utworzono w Warszawie Komitet Siedmiu („K-7„; „K7„) jako organ koordynacji pracy dywersyjnej. 17 września 1935 r. odbyło się pierwsze spotkanie „K-7”, na którym ukształtował się skład komitetu: szef – W.T. Drymmer; zastępca do spraw politycznych – dr Władysław J. Zaleski; zastępca do spraw technicznych – kpt. E. Charaszkiewicz; kierownik sekcji politycznej – Tadeusz Kowalski; zastępca kierownica sekcji politycznej – Tadeusz Kawalec; kierownik sekcji technicznej – kpt. F. Ankerstein; zastępca kierownica sekcji technicznej – kpt. W. Lipiński. 20 stycznia 1936 r. do prac ”K-7” miał zostać włączony ppłk Ludwik Zych, szef sztabu Komendy Głównej Straży Granicznej9.
Jesienią 1935 r. narastały rozbieżności między szefem Sztabu Głównego gen. bryg. Wacławem Stachiewiczem a ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem, co do działań wobec południowego sąsiada. Z powodu braku konsensusu w październiku tego roku dywersja zaolziańska została wykreślona z planu pracy Ekspozytury nr 210.
Tajne prace na Zaolziu zostały zawieszone w październiku 1935 r. i stan taki trwał do końca roku 1937, kiedy przystąpiono do reorganizacji podziemia na Zaolziu. W nowej konspiracji znaleźli się tylko wybrani członkowie dawnych organizacji. Nowa formacja, wzorowana na POW, miała być nieliczna i dobrze przygotowana do walki. Już w grudniu 1937 r. zaczęto zaprzysięgać członków podziemia11.
Dywersja roku 1938
W kwietniu 1938 r. do mjr Charaszkiewicza dotarł rozkaz gen. Stachiewicza mówiący o konieczności powołania na Zaolziu organizacji bojowo-dywersyjnej. Ekspozytura 2 opracowała ogólny plan działania stworzony przez mjra Ankersteina, przewidujący zorganizowanie dwudziestu drużyn, kompanii bojowo-dywersyjnej, powołanie ośrodka wyszkoleniowego Ekspozytury 2, a także organizacji pomocowej dla przerzutu ludzi i broni przez granicę12. Z ramienia Ekspozytury 2 szefem akcji został mjr Ankerstein.
21 września 1938 r. o godzinie 15.00 gen. Stachiewicz wydał płk. dypl. Tadeuszowi Pełczyńskiemu (szefowi Oddziału II) i ppłk. dypl. Józef Skrzydlewskiemu (szefowi Wydziału III Oddziału II) polecenie, by przerzucić broń dla oddziałów bojowych na Zaolziu13.
22 września przed godziną trzynastą, po konsultacji z marszałkiem Edwardem Śmigłym-Rydzem, gen. Stachiewicz polecił płk Pełczyńskiemu przerzucić oddziały bojowe przez granicę i przystąpić do akcji. Zapewne w tym czasie szef Oddziału II utworzył w stolicy sztab operacji zaolziańskiej w składzie: kierownik akcji na terenie Śląska – ppłk dypl. Skrzydlewski (szef Wydziału III Oddziału II); szef sztabu – mjr Charaszkiewicz „Konrad II„; oficer operacyjny – mjr dypl. Stanisław Orłowski „Olek„; szef zaopatrzenia – mjr dypl. Stanisław Kijak „Kostek„; oficer operacyjny oddziałów bojowych (archiwizowanie akcji) – mjr Włodzimierz Dąbrowski ”Danek”; oficer zaopatrzenia grup dywersyjnych – kpt. Jan Mielczarski ”Mietek”; cenzura, współpraca z radiem i prasą – radca Józef Skarżyński.
Podczas pierwszych demonstracji siły, w nocy z 22 na 23 września, doszło do wybijania szyb i ataków na budynki publiczne. Tej samej nocy do mjra Ankersteina dotarł rozkaz szefa Sztabu Głównego o przerzuceniu broni i rozpoczęciu akcji14. Z polecenia płk Pełczyńskiego 23 września dowództwo całości operacji objął ppłk Ludwik Zych, który zreorganizował dowództwo, mianując swoim zastępcą i bezpośrednim dowódcą Oddziałów Bojowych mjra Ankersteina („Malski”)15.
Do pierwszych wypraw na stronę czeską doszło w nocy 24 września. Tej nocy bojowcy zaatakowali zagrody, szkołę oraz żołnierzy i funkcjonariuszy czechosłowackich16. Z powodu rosnących strat i wzmocnienia ochrony granicy dowództwo OB postanowiło zmienić taktykę. Wysyłane w teren dwójki zastąpiły działania patroli. Zmiana sposobu działania okazała się dobrą decyzją. Bojowcy spisywali się bardzo dobrze.
Mimo sukcesów i rosnącej liczby chętnych do walki już 30 września w godzinach popołudniowych zawieszono „powstanie”. Stan organizacji zbrojnej tego dnia wyglądał następująco17:
Krajowe (przedolziańskie) Oddziały Bojowe – 181 osób
Zaolziańskie Oddziały Bojowe – 101 osób
Legion Zaolzie – 1700 ludzi, 15 kompanii
Przejęcie Zaolzia oznaczało zakończenie akcji i likwidację oddziałów. Już 2 października rozpoczęto zdawanie broni i ekwipunku przez Legion.
W czasie operacji zaolziańskiej (23 IX – 2/3 X) przeprowadzono ponad 30 (34?) akcje, przy czym liczba ta nie uwzględnia drobnych wystąpień. Straty polskie wyniosły: 2 zabitych, 2 zmarłych w wyniku działań, 11 rannych i 28 aresztowanych. Natomiast straty czeskie oceniano na 6 zabitych i 7 rannych18.
Dyplomatyczne podchody
Od strony dyplomatycznej kwestia Zaolzia była o wiele bardziej skomplikowana. W pierwszych miesiącach 1938 r. Niemcy sondowały Polskę i Węgry w sprawie swych roszczeń wobec Czechosłowacji, podsycając jednocześnie ruch Henleina. Warszawa postanowiła wykorzystać nacisk Berlina, by przy okazji poprawić status ludności polskiej. Wyrazem tego był wywiad udzielony „Daily Mail”19, w którym minister mówił o konieczności równego traktowania wszystkich mniejszości zamieszkujących CSR. W kolejnych dniach do Pragi wysłano noty z żądaniami zaprzestania wspierania Kominternu oraz akcji antypolskich20.
W okresie tym krystalizował się stosunek MSZ wobec kwestii czechosłowackiej. Choć powszechnie znany jest pogląd Warszawy o tymczasowości CSR, nie można brać go za podstawę polskiej polityki. Większą rolę odgrywała tu kwestia ludności, ale to układ sił międzynarodowych wywarł największy wpływ na stanowisko Becka. Minister uważał, że CSR ustąpi ostatecznie wobec nacisku Berlina i nie zdecyduje się na wojnę, a więc jej sojusze z Francją i ZSRR nie zostaną uruchomione21. Ponadto w opinii Becka Francja opierała swoją politykę o Wielką Brytanię tak mocno, że angielska niechęć do wojny i gotowość do ustępstw wystarczą, by Paryż nie bronił stanowczo Pragi. Przewidywania Becka co do Francji i Wielkiej Brytanii znalazły swe potwierdzenie po londyńskim spotkaniu Chamberlaina, Halifaxa, Daladiera i Bonneta z końca kwietnia 1938 r., kiedy to uzgodniono, że mocarstwa nie wystąpią zbrojnie w obronie Czechosłowacji22.
Podstawowe decyzje dla dalszych działań Warszawy zapadły na spotkaniu 12 maja, w którym udział wzięli prezydent I. Mościcki, Beck, marszałek Śmigły-Rydz, a także ambasadorowie: Józef Lipski, Juliusz Łukasiewicz i poseł Kazimierz Papee. Politycy byli zgodni, co do ustępliwości Paryża i Londynu. Ponadto Polska miała nie zaciągać żadnych zobowiązań wobec Pragi, by nie drażnić Berlina i mieć swobodę manewru, choć ograniczoną przez wstrzymanie się od wrogich wobec CSR akcji politycznych. Zgromadzeni zgodzili się, by w razie odmiennego biegu wydarzeń „w ciągu 24 godzin zmienić [...] politykę, ponieważ w razie prawdziwej wojny europejskiej z Niemcami – nie możemy być po stronie Niemiec nawet pośrednio”23. W uproszczeniu można przyjąć, że stanowisko takie oznaczało faktycznie wyczekiwanie na bieg wydarzeń. Ambasador William Kennard określi to jako „siedzenie na płocie” i przyglądanie się zmieniającej się rzeczywistości, by w dogodnym momencie zacząć działać.
Stanowisko MSZ w pełni podzielały władze wojskowe. Zarówno GISZ jak i Sztab Główny nie widzieli sensu w siłowej obronie Czechosłowacji, bez wsparcia ze strony Francji oraz Wielkiej Brytanii. Walka u boku Pragi miała skończyć się klęską z powodu słabości obu armii względem Wehrmachtu oraz katastrofalnej sytuacji geopolitycznej Czechosłowacji, którą można było łatwo rozpołowić uderzeniem z Austrii i Śląska24.
Następny okres charakteryzuje się grą pozorów i sondowaniem wszystkich przez wszystkich. Dyplomacja francuska i brytyjska próbowała wybadać zamiary polskie zarówno w Warszawie, jak i we własnych stolicach, jednocześnie ostrzegając Polskę przed podejmowaniem działań wrogich wobec Pragi. Ze swojej strony polska dyplomacja zapewniała, że w razie wojny francusko-niemieckiej Warszawa, podobnie jak w 1936 r., będzie gotowa wypełnić swe zobowiązania sojusznicze. Z drugiej strony jednak dementowano prasowe doniesienia jakoby Polska miała wystąpić przeciw Niemcom w razie wojny z Czechosłowacją25. Beck realizował tym samym linię z 12 maja – nie drażnił Niemców, ale i nie odcinał się od CSR. Za kontynuowaniem tej drogi przemawiały również działania Berlina, który postrzegał Polskę jako pomocnika w gnębieniu Czechosłowacji, ale dystansował się od podejmowania w rozmowach kwestii spornych z Warszawą, jak choćby sprawa Gdańska. Goring zbywał polskie starania o jasne deklaracje ogólnikami, które nie mogły stać się podstawą dla jakiegokolwiek porozumienia, nie mówiąc już o współpracy w kwestii czechosłowackiej.
Latem 1938 r. Polska dyplomacja prowadziła sondażowe rozmowy z Rumunią i Węgrami, co miało ułatwić Budapesztowi drogę do aneksji ziem czechosłowackich w momencie spodziewanego upadku I Republiki. Rozmowy te nie dały rezultatu wobec zwiększających się wpływów niemieckich w rejonie Dunaju. Regent Horthy wyraził jednak sympatię dla wspólnej granicy z Polską. W związku z takim obrotem spraw ambasador Lipski odbył 24 sierpnia rozmowę z Goringiem. Zakomunikował mu wtedy chęć przejęcia Zaolzia, przekazania Rusi Podkarpackiej Węgrom oraz przyznania autonomii Słowacji, co Goring przyjął do wiadomości. Interlokutor ze swojej strony zapewnił, że po załatwieniu sprawy Czechosłowacji Hitler położy kres plotkom o agresywnych zamiarach Rzeszy26.
Przyspieszenie
Ciągłe podsycanie przez Berlin sporu na arenie międzynarodowej oraz w samej Czechosłowacji skłoniło Londyn do działania. 15 września Neville Chamberlain rozmawiał z Hitlerem w Berchtesgaden, co było zapowiedzią dalszych, już konkretnych pertraktacji. Nie chcąc stać z boku, Pałac Brühla wysunął roszczenia do Śląska Cieszyńskiego, domagając się od mocarstw przeprowadzenia tam plebiscytu w ramach ogólnych rozstrzygnięć kwestii mniejszości w CSR27. Jednocześnie sondowano Budapeszt, czy podejmie akcję zbrojną w celu rewindykacji ziem. Mimo chęci aneksji, Węgry mnożyły zastrzeżenia, co, zgodnie z obawami polskiej dyplomacji, było objawem silnych wpływów Berlina i niechęci do podejmowania ryzyka bez protekcji Rzeszy.
Specjalną instrukcję dostał jednak ambasador Lipski, który domagał się od Hitlera, by ten oficjalnie zrzekł się pretensji do ziem polskich, pisemnie zagwarantował status prawny Gdańska oraz wyraził zgodę na przedłużenie deklaracji o niestosowaniu przemocy. Mimo starań Lipskiego Goring nie chciał podjąć zobowiązań co do kwestii spornych z Polską, odkładając je na później. Próba stworzenia choćby prowizorycznego iunctim między niemieckimi roszczeniami wobec Warszawy a stosunkiem Polski do konfliktu Berlina z Pragą spełzła na niczym28.
W drugiej połowie września, między innymi za sprawą Czechosłowacji, do sporu włączył się ZSRR. Wobec nacisku Paryża i Londynu, by Praga nie przeprowadzała plebiscytu, a po prostu oddała Sudety, Moskwa ponownie potwierdziła gotowość do obrony CSR, jeśli pierwsza wystąpi Francja lub Liga Narodów. Posunięcie to wywołało w Warszawie pewną nerwowość, tym bardziej że już wcześniej rozpoczęto obustronne przesuwanie wojsk29.
Widząc determinację Berlina i uciekający czas, Beck ponownie postanowił pertraktować z Hitlerem. W tym celu wysłał Lipskiego 20 września do Obersalzbergu, by ten uzyskał od Fuhrera zgodę na zajęcie Zaolzia wraz z Boguminem, a także ponowił starania o gwarancję stosunków dwustronnych. O ile Hitler przyjął polskie roszczenia do Zaolzia, o tyle zbył kwestie Rusi Podkarpackiej oraz gwarancji dla Polski30.
Beck nie uzyskał tym samym za wiele, a do tego Praga odwołała się do Moskwy, by ta hamowała roszczenia polskie. Wobec radzieckiego demarche grożącego wojną w razie zbrojnej interwencji w CSR, Beck pro forma upewnił się o przychylnym stosunku Rzeszy w razie ewentualnego konfliktu na wschodzie31.
Gdy Hitler groził Chamberlainowi wojną w razie odrzucenia przez CSR żądań Rzeszy, w Pradze rozważano polskie noty, w Polsce rozpoczęto formowanie SGO „Śląśk”, a Sowieci grozili Warszawie zerwaniem paktu o nieagresji. 25 września nadeszła odpowiedź czeska na notę sprzed kilku dni, w której domagano się rozciągnięcia na Polaków koncesji przyznawanych innym mniejszościom. Mimo gotowości do oddania Sudetów Praga odrzucała możliwość odstąpienia Zaolzia, choć deklarowała gotowość do przyznania Polakom wszelkich praw w ramach CSR. Następnego dnia, 26 września, Praga przystała na propozycję rozstrzygnięcia konfliktu z Niemcami na konferencji mocarstwa. Natomiast do Becka trafił list Benesa. Godził się on na korektury graniczne, ale jeśli staną się one podwaliną dla pokojowych stosunków. Na tą inicjatywę nałożyło się demarche ambasadorów Francji i Wielkiej Brytanii. Według ustaleń oświadczenia CSR zdecydowałoby się przekazać Polsce Zaolzie, o ile ta zachowa życzliwą neutralność32.
W tej sytuacji Beck postanowił działać samodzielnie i rozwiązać spór bez pośredników. 27 września wysłano do Pragi notę, w której domagano się natychmiastowego przekazania Zaolzia oraz zorganizowania plebiscytu na terenach z dużą ilością Polaków. Powiadomiony o tym Berlin próbował wciągnąć Polskę do swojej gry poprzez rozmowy sztabowe oraz ponowne nalegania na przystąpienie do paktu antykominternowskiego. Lipski zbył jednak Ribbentropa33.
Dwa dni później, 29 września, rozpoczęła się konferencja w Monachium. Do udziału w niej nie zaproszono przedstawicieli Polski. Niedopuszczenie Warszawy do stołu było nie tylko ciosem dla ambicji polskich, ale również rozgraniczeniem między interesami Rzeszy i Warszawy. Utrudniało to z jednej strony rozwiązanie kwestii Zaolzia, ale też przekreślało próby tworzenia iunctim między zachowaniem Polski wobec CSR a stosunkami polsko-niemieckimi.
Znając postanowienia czterech mocarstw, Beck postanowił zaryzykować. 30 września w czasie narady na Zamku Królewskim, w której wzięli udział: Mościcki, Śmigły-Rydz, Sławoj Składkowski i Eugeniusz Kwiatkowski, Beck przeforsował sprawę wystosowania ultimatum do Czechosłowacji. W międzyczasie z Pragi nadeszło pismo o gotowości do przekazania Polsce ziem wskazanych przez wspólną komisję. Jednak wobec powzięcia decyzji o roszczeniu i niepewności drogi proponowanej przez Pragę, Beck postanowił wysłać ultimatum. Pismo z żądaniem odstąpienia Polsce powiatów cieszyńskiego i frysztackiego do 10 października wręczył ministrowi Kamilowi Krofcie poseł RP w Pradze Kazimierz Papée. Niedługo przed wygaśnięciem klauzuli, tuż przed południem 1 października, Praga przyjęła takie warunki34. W ciągu następnych kilku dni Samodzielna Grupa Operacyjna (SGO) „Śląsk” zajęła Zaolzie.
Wysyłając ultimatum, Beck rzucił wyzwanie nie tylko Pradze, ale i mocarstwom. Zgodnie z przewidywaniami ani Wielka Brytania, ani Francja nie zastopowały akcji polskiej. Ponadto ZSRR ponownie pozbawione zostało wpływu na zasadniczy bieg wydarzeń. Z Niemcami sprawa wyglądała jednak na bardziej skomplikowaną. Rzesza, powiadomiona o polskich żądaniach i zagrożeniu radzieckim, wyraziła skłonność do pomocy Polsce w razie konfliktu z Sowietami. Niepewny był jednak los Bogumina, niezwykle ważnego węzła kolejowego, w którym zbiegały się szlaki łączące środkowoeuropejskie stolice. Ponadto posiadanie Bogumina dawało kontrolę nad transportem towarów lub wojsk z Rzeszy na Słowację35.
O wadze Bogumina dla Polski świadczy zaangażowanie dyplomacji w kwestię pozyskania miasta. Mimo upomnień Lipskiego Hitler zaznaczył w memorandum godesberskim z 25 września, że Bogumin ma przypaść Rzeszy. Jednak już trzy dni później, po staraniach ambasady w Berlinie, Polska uzyskała obietnicę przekazania miasta, co zresztą nie godziło w układ monachijski. Niestety, tuż po postawieniu ultimatum dla Pragi, przewidując jego skutki, dowództwo Wehrmachtu zgłosiło pretensje do miasta. Dyplomacja niemiecka niezwłocznie próbowała swego rodzaju wymiany: Bogumin za zgodę na ustępstwa w Gdańsku i na Pomorzu. Wobec protestu ze strony polskiej i odwołania się do wcześniej wyrażonej aprobaty Berlina, Auswärtiges Amt 4 lub 5 października zrezygnował z Bogumina, licząc na późniejsze koncesje. W tle plotek o niemieckich dywersantach mających przejąć dworzec, oddziały polskie zajęły go 9 października36.
Niecały rok później, we wrześniu 1939 r., Polska i Czechosłowacja znalazły się po tej samej stronie barykady, co ułatwiało współprace polityczną i wojskową. Nie oznaczało to jednak zniknięcia problemu terytoriów spornych, które zmieniły przynależność państwową w końcu 1938 r. Zagadnienia te rzutowały wciąż na sprawę rozważanej i negocjowanej na szczeblu rządowym konfederacji. Rząd generała Władysława Sikorskiego obstawał przy rubieżach z 31 sierpnia 1939 r., natomiast prezydent Edvard Beneš domagał się powrotu do granic sprzed konferencji monachijskiej. Na zakończenie konfliktu trzeba było poczekać jeszcze kilka lat.
Bibliografia:
Badziak K., Matwiejew G., Samuś P., „Powstanie” na Zaolziu w 1938 r. Polska akcja specjalna w świetle dokumentów Oddziału II Sztabu Głównego WP, Warszawa 1997.
Beck J., Ostatni raport, Warszawa 1987.
Deszczyński M.P., Ostatni egzamin. Wojsko Polskie wobec kryzysu czechosłowackiego 1938-1939, Warszawa 2003.
Długajczyk E., Tajny front na granicy cieszyńskiej. wywiad i dywersja w latach 1919–1939, Katowice 1993.
Historia dyplomacji polskiej, red. P. Łossowski, t. IV, 1918-1939, Warszawa 1995.
Kaminski M.K., Orlof E., Odpowiedź Kazimierza Papéego na ankietę rządu polskiego na uchodźstwie dotyczącą polskiej polityki zagranicznej wobec Czechosłowacji w 1938 r., „Dzieje najnowsze” 1998, nr 4.
Kołakowski P., Między Warszawą a Pragą. Polsko-czechosłowackie stosunki wojskowo-polityczne 1918-1939, Warszawa 2007.
Landau Z., Tomaszewski J., Monachium 1938. Polskie dokumenty dyplomatyczne, Warszawa 1985.
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne 1938, red. M. Kornat, Warszawa 2007
Zbiór dokumentów ppłk. Edmunda Charaszkiewicza, oprac. A. Grzywacz, M. Kwiecień, G. Mazur, Kraków 2000.
K. Badziak, G. Matwiejew, P. Samuś, „Powstanie” na Zaolziu w 1938 r. Polska akcja specjalna w świetle dokumentów Oddziału II Sztabu Głównego WP, Warszawa 1997, s. 8. [?]
P. Kołakowski, Między Warszawą a Pragą. Polsko-czechosłowackie stosunki wojskowo-polityczne 1918-1939, Warszawa 2007, s. 374. [?]
Sprawozdanie Edmunda Charaszkiewicza i Wojciecha Lipińskiego z przebiegu akcji przeciwczeskiej na Śląsku Zaolziańskim prowadzonej przez Ekspozyturę 2 Oddziału II Sztabu Głównego (dalej: Sprawozdanie E. Charaszkiewicza i W. Lipińskiego...), [31 X 1935], [w:] K. Badziak, G. Matwiejew, P. Samuś, „Powstanie”..., s. 49-50. [?]
E. Charaszkiewicz, Referat o działaniach dywersyjnych w Czechosłowacji, [w:] Zbiór dokumentów ppłk. Edmunda Charaszkiewicza, oprac. A. Grzywacz, M. Kwiecień, G. Mazur, Kraków 2000, s. 88. [?]
E. Długajczyk, Tajny front na granicy cieszyńskiej. wywiad i dywersja w latach 1919–1939, Katowice 1993, s. 53. Statut „Zjednoczenia„ opublikował E. Długajczyk: Statut organizacji ”Zjednoczenie”, [w:] tamże, s. 195-196. [?]
Tamże, s. 66. [?]
Notatka w sprawie utworzenia tajnej organizacji Pogotowie Młodych Polaków Zagranicą, [ok. 17 marca 1935], [w:] K. Badziak, G. Matwiejew, P. Samuś, dz. cyt., s. 25. [?]
Tamże, s. 25-26; E. Długajczyk, Tajny front..., s. 124. [?]
Sprawozdanie z działalności tajnej organizacji Komitet Siedmiu, [ok. 15 X 1938], [w:] K. Badziak, G. Matwiejew, P. Samuś, dz. cyt., s. 123. [?]
E. Charaszkiewicz, Referat o działaniach dywersyjnych w Czechosłowacji, [w:] Zbiór dokumentów..., s. 88-89. [?]
E. Długajczyk, dz. cyt., s. 126-128. [?]
E. Charaszkiewicz, Referat o działaniach dywersyjnych w Czechosłowacji..., s. 88-92. [?]
Sprawozdania Ludwika Zycha z działalności Legionu „Zaolzie”, [ok. 19 X 1938], [w:] K. Badziak, G. Matwiejew, P. Samuś, dz. cyt., s. 136; P., Kołakowski, dz. cyt., s. 480-481. [?]
E. Charaszkiewicz, Referat o działaniach dywersyjnych w Czechosłowacji ..., s. 100. [?]
Tamże, s. 101-102. [?]
Meldunek Feliksa Ankersteina w sprawie akcji bojowej w okolicach Cieszyna, [24 IX 1938, [w:] K. Badziak, G. Matwiejew, P. Samuś, dz. cyt., s. 94, Meldunek dowództwa Legionu „Zaolzie” o przebiegu działań Oddziałów Bojowych w okresie 21-27 IX 1938, [ok. 27 IX 1938], [w:] tamże, s. 107-108; E. Długajczyk, dz. cyt., s. 144. [?]
Sprawozdanie z działalności Oddziałów Bojowych na Zaolziu..., s. 164-165. [?]
P. Kołakowski, dz. cyt., s. 486. W sprawozdaniu z listopada 1938 r. podane są inne straty: 1 zabity, 2 zmarłych wskutek działań wojennych, 11 rannych, 31 aresztowanych (Sprawozdanie z działalności Oddziałów Bojowych na Zaolziu..., s. 165). [?]
J. Beck, Ostatni raport, Warszawa 1987, s. 146. [?]
Historia dyplomacji polskiej, t.IV, 1918-1939, red. P. Łossowski, Warszawa 1995, s. 556-557; M.P. Deszczyński, Ostatni egzamin. Wojsko Polskie wobec kryzysu czechosłowackiego 1938-1939, Warszawa 2003, s. 114. [?]
J. Beck, dz. cyt., s. 147, 161; M.K. Kaminski, E. Orlof, Odpowiedź Kazimierza Papéego na ankietę rządu polskiego na uchodźstwie dotyczącą polskiej polityki zagranicznej wobec Czechosłowacji w 1938 r., „Dzieje najnowsze” 1998, nr 4, s. 157; Deszczyński, dz. cyt., s. 115-116. [?]
Z. Landau, J. Tomaszewski, Monachium 1938. Polskie dokumenty dyplomatyczne, Warszawa 1985, s. 101-106; Historia dyplomacji polskiej..., s. 558. [?]
J. Beck, dz. cyt., s. 148; Historia dyplomacji polskiej, s. 558, Deszczyński, dz. cyt., s. 116-119. Późniejsze relacje (W.J. Zaleskiego, L. Noela, E. Raczyńskiego, A. Edena) potwierdzają niechęć do wiązania się z Niemcami i gotowość do szybkiej zmiany kursu przez Warszawę, zob. Deszczyński, dz. cyt., s. 116-119. [?]
M.P. Deszczyński, dz. cyt., s. 120-121 [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne 1938, red. M. Kornat, Warszawa 2007, s. 278-279; Historia dyplomacji polskiej..., s. 558 ; Deszczyński, dz. cyt., s. 118-119. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne... , s. 429-432; Landau Z., Tomaszewski J., dz. cyt., s. 254-259 ; Historia dyplomacji polskiej..., s. 562-563. [?]
Historia dyplomacji polskiej..., s. 564-565; M.P. Deszczyński, dz. cyt., , s. 135. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne ..., s. 489-492, 509-511; Landau Z., Tomaszewski J., dz. cyt., s. 302-303; Historia dyplomacji polskiej..., , s. 565. [?]
Historia dyplomacji polskiej..., s. 565-566; Landau Z., Tomaszewski J., dz. cyt., , s. 318; M.P. Deszczyński, dz. cyt., s. 187-192. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne..., s. 518-522 ; Landau Z., Tomaszewski J., dz. cyt., s. 325-326, 333-334, 336-339; Historia dyplomacji polskiej..., s. 567. [?]
Landau Z., Tomaszewski J., dz. cyt., s. 371-372, 378-379; Historia dyplomacji polskiej..., s. 567-568. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne..., s. 573-575, 591-592; J. Beck, dz. cyt., s. 148-149; Historia dyplomacji polskiej..., s. 568; M.P. Deszczyński, dz. cyt., s. 144-154, 161-162. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne..., s. 592-597; Historia dyplomacji polskiej..., s. 569. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne..., s. 637-647; Historia dyplomacji polskiej..., s. 567-570; M.P. Deszczyński, dz. cyt., s.164-166, 186-187. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne..., s. 609-610; Historia dyplomacji polskiej..., s. 570- 1; M.P. Deszczyński, dz. cyt., s. 266-270, 353. [?]
Polskie Dokumenty Dyplomatyczne..., s. 609-610, 661, 665-666; J. Beck, dz. cyt., , s. 150; Deszczyński, dz. cyt., s. 266-8. [?]
©